To jedno z najczęstszych pytań, które słyszę od właścicieli małych firm, freelancerów i soloprzedsiębiorców.
I choć każdy biznes wygląda trochę inaczej, to problem zazwyczaj jest ten sam: wszystko się rozjeżdża.
Ciągła bieżączka, działania z doskoku, social media robione „jak się przypomni”, oferty, które nie wiadomo, do kogo są kierowane, i produkty, które może i są dobre – ale nie mają szansy wybrzmieć.
Efekt?
Zanim wpadniesz na pomysł, że rozwiązaniem będzie lepszy CRM, Asana, nowy szablon strony albo asystent za 2k miesięcznie – zatrzymaj się.
Nie zaczynaj od zewnętrznych narzędzi.
Zacznij od tego, co masz w sobie: od decyzji, od struktury, od ułożenia kierunku.
To nie znaczy: robić więcej.
To znaczy: zrobić miejsce na właściwe rzeczy.
Porządkowanie to nie Excel, to nie plan roczny, to nie firmowa misja na ścianie.
To:
Odcięcie się od hałasu
Ustawienie prostych priorytetów
Wybranie jednego kierunku, zamiast 10 pomysłów na raz
Zastanowienie się, co daje realne efekty
I co Ci te efekty… zabiera
Zawsze, kiedy ktoś pyta mnie „Szymon, od czego zacząć ogarnianie tego całego bałaganu?”, odpowiadam w ten sam sposób.
Zacznij od 3 pytań, które zmieniają sposób patrzenia na firmę:
Nie „chcę więcej klientów”.
Nie „chcę więcej zarabiać”.
Konkret:
Jakie przychody?
Z jakich usług?
Z jakim czasem pracy?
Z jakim poziomem stresu?
Im mniej ogólników – tym więcej szans, że dojdziesz tam, gdzie chcesz.
Tutaj większość osób robi błąd: planują idealną wersję siebie.
A Ty masz zaplanować strategię na rzeczywistego siebie.
Czyli:
Ile masz realnie czasu tygodniowo na rozwój, a nie na ogarnianie?
Jakim budżetem dysponujesz?
Na kim możesz się oprzeć?
Jak się czujesz? Na ile procent działasz?
Lepiej zbudować coś małego na pewnych fundamentach, niż wielki plan na wyimaginowaną wersję siebie.
Nie pytaj „co jeszcze mogę robić?”.
Pytaj: co zrobię jako pierwsze – i dlaczego właśnie to?
To pytanie ustawia priorytety.
Uczy decyzyjności.
Odcina od wiecznego myślenia „jeszcze tylko zrobię X”.
Zaczynasz działać jak lider, a nie jak wykonawca z listą zadań.
Nie potrzebujesz strategii, która zajmuje 15 slajdów.
Potrzebujesz strategii, którą jesteś w stanie wdrożyć.
Ta różnica robi całą robotę.
Dla wielu moich klientów sama zmiana z „muszę wszystko ogarnąć” → na „najpierw ogarniam 1 rzecz przez 90 dni”
dała oddech, efekty i poczucie, że znowu mają wpływ.
To też jest odpowiedź.
Jeśli nie wiesz, co jest Twoim celem,
jeśli nie umiesz ocenić swoich zasobów,
jeśli nie jesteś w stanie wskazać, co zrobić najpierw –
to znaczy, że nie potrzebujesz kolejnego kursu.
Potrzebujesz rozmowy.
Pomagam właścicielom firm i soloprzedsiębiorcom przejść z trybu chaosu do trybu świadomego działania.
Jeśli chcesz zrobić pierwszy krok, ale nie wiesz jak – zapraszam Cię na bezpłatną, 20-minutową rozmowę online.
Zero spiny. Zero sprzedaży.
Tylko diagnoza i konkretny kierunek.
Zarezerwuj termin tutaj:
Share this content: